25 maja 2009

Buff

Niby zwykły kawałek szmatki z mikrowłókien, a jednak potwierdza on ideę, że proste rzeczy są najlepsze. Uniwersalność tego skrawka materiału jest zaskakująca.

No i mocno działa na moją duszę gadżeciaża ;)

O ile dobrze liczę, mój pierwszy Buff pojawił się u mnie w roku 1994 i ... używam go do dzisiaj, to jest ten fioletowy w białe plamki, na poniższym zdjęciu. Później, a w zasadzie dużo później, bo po ok 6-7 latach, kupiłem kolejnego, i kolejnego i kolejnego...

Tym sposobem mamy z żoną 12 sztuk w różnych wzorach. Jeden to Visor Buff - z daszkiem, reszta to model Original. Część z nich jest niemalże kolekcjonerska - drukowana w krótkich seriach, inne są katalogowe, ale każdy z nich jest używany.

Oprócz tych oryginalnych przewinęły się ze cztery "szmatki" kupione taniej, "bo nie widać różnicy". Może jestem zbyt uważny, ale ja tę różnice widzę.

"Szmatki" średnio po 3 miesiacach używania wyglądały jak mój pierwszy Buff - po 10 latach kontaktu z moją szczeciną na brodzie.

Poza tym te oryginalne nie tracą kolorów po praniu :)

Nie będę pisał co można z Buffa zrobić, jest o tym sporo informacji w sieci i na engiecie.

Chyba jestem uzależniony od tej szmatki.

Gotta Catch 'Em ALL!

2 komentarze:

  1. Przyznam że zaciekawił mnie cały ten Buff i mnogość jego wykorzystań. Zastanawiam się czy można go wykorzystać w sposób nieco niekonwencjonalny np. jako ręcznika i tym sposobem zaoszczędzić wagi i ilości pakowanych rzeczy a nawet pieniędzy. Ktoś kto używa Buffa od 15 lat z pewnością może udzielić odpowiedzi na to pytanie. Zastanawia mnie też który Buff, oryginalny z microfibry czy ten z wełny merystemów będzie sprawował się lepiej w tej funkcji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie Buff jako taki, zakłada wykorzystywanie w sposób niekonwencjonalny - ograniczeniem jest fantazja i fizyka :)
    Ręcznik z Buffa jest całkiem niezły, co prawda w porównaniu do klasycznego ręcznika z mikrofibry ma mniejszą chłonność z uwagi na mniejszą masę (grubość), ale się sprawdza.
    Zdecydowanie mikrofibra, wełna z merynosów niestety ma zbyt wolne tempo schnięcia, ale za to ma inne, pozytywne cechy.

    OdpowiedzUsuń