22 czerwca 2010

Black Diamond ergoACTIV od środka.

Co prawda z małym poślizgiem, ale wrzucam kolejną ciekawostkę.
Prawie trzy tygodnie temu miałem okazję pobiegać z paroma nowymi plecakami Black Diamond.
Wszystkie miały nowe systemy nośne: ergoACTIV i reACTIV.
Przyznaję, że zrobiły na mnie ogromne wrażenie - zwłaszcza modele z systemem ergoACTIV, który w mocnym uogólnieniu, ma mocowany pas biodrowy na przegubie kulowym.

black diamond ergoactiv inside
System nośny jest na tyle wygodny, że pod obciążeniem dziesięciu kilo byłem w stanie tańczyć taniec hula :)
Pas biodrowy mocno uniezależnia ruchy ciała od plecaka. Dodatkowo wahadłowe szelki, pozwalają na bardziej naturalne poruszanie się całego korpusu podczas ruchu.

Pas biodrowy jest wymienny i dokręcany jedną śrubą imbusową (klucz w zestawie). Po odkręceniu pasa mamy dostęp do systemu regulacji długości pleców. Mimo, że plecaki występują w kilku rozmiarach, to i tak możemy podnieść, bądź obniżyć pas biodrowy.

Łyżką dziegciu w związku z tym systemem, jest tylko obawa o wytrzymałość elementów, które będą o siebie tarły.

System uproszczony, reACTIV jest wygodny, ale robi już mniejsze wrażenie przy masie ładunku około dziesięciu kilo. Ten system nie ma tego elementu kulowego, pas biodrowy wysuwa się u dołu na elastycznych taśmach. reACTIV jest stosowany w plecakach, które służą do przenoszenia mniejszych obciążeń oraz w nowej serii plecaków wspinaczkowych (tak, tak seria dla ścianołazów też się zmieni).

Dla ułatwienia wybory powstałĸa strona activeformdesign.com, na której można dokładniej obejrzeć plecaki z serii Launch i Enduro.

Model Boost (32 litry, 1,3kg) uplasował się wysoko na liście "Chcę To Mieć", wiec jest szansa, że niedługo napisze coś więcej o użytkowaniu tego wynalazku.
Gdyby jeszcze Axioma zrobili z systemem ergo...

black diamond boost pack

Przepraszam za jakość zdjęć, ale przedstawiciel BD mnie zaskoczył i miałem tylko komórkę pod ręką.

5 komentarzy:

  1. No faktycznie ciekawy ten system ergoActiv, tylko jak z trwałością ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisałeś "Boost (32 litry, 1,3kg"), przy udźwigu rzędu 10 kg. Ja piszę  ze stanowiska człowiea praktykującego "ultra heavy backpacking" (czyli wojskowe technologie) ALE niesłychanie zainteresowanego po prostu lekkim sprzętem.

    Do rzeczy. Ja mam plecak, który waży dużo (Kifaru Xray 1st gen - 1.8 kg, 29 litrów pojemnośći, udźwig co najmniej 25 kg), ma solidny system nośny Omni... calość jest oczywiście cięższa (1.8 kg kontra 1.3 kg opisywanego BD), ale wykonanie i konstrukcja daje mi pewność, że plecak wytrzyma wszystko.

    Zdaje sobię sprawę z granicy, która dzieli hardkorowe plecaki wojskowe od ultralekkich (bardzo chcę przejść właśnie na tą lżejszą stronę), ale dokonałem kalkulacji i wyszło mi, że gra nie jest warta świeczki i Kifaru zwycięża.

    Jakieś inne, ultralekkie sugestie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałem: "pod obciążeniem dziesięciu kilo", ponieważ miałem podczas mierzenia w plecaku 2 ciężarki po 5kg każdy. Dziesięć kilo wrzucone do mierzenia plecaka pozwala stwierdzić jak się zachowuje pod obciążeniem, nie określa to w żaden sposób nośności plecaka, która jak na mój gust waha się w granicach 15-20kg.

    Skoro chcesz przejść na Ciemną Stronę lekkiego pakowania, to raczej nie tylko z samym plecakiem?

    Kifaru jest plecakiem przeznaczonym do konkretnego użycia - 25kg w ~30 litrowym plecaku to naprawdę dużo.
    Nie twierdzę, że się nie da - szpej wspinaczkowy zajmuje niewiele miejsca, a waży, to samo ze sprzętem militarnym - radiostacja, magazynki, sprzęt pirotechniczny no i ciuchy,m które do najlżejszych nie należą.

    Lekki plecak (ten BD bynajmniej nie jest ultralekki) spokojnie przeniesie lekką zawartość (sztuka do sztuki to samo co w wersji heavy, ale o 1/4 - 2/3 lżejsze).

    Myśląc o zmianie plecaka na lżejszy trzeba tez myśleć o zmianie przenoszonego sprzętu na lżejszy.
    Pewnie da się stworzyć super lekki plecaka, w kŧórym komfortowo będzie się nosiło super ciężki sprzęt... pytanie tylko po co?

    Obecnie używam plecaka, który waży 1130g i ma 30litrów, średnia waga ekwipunku, kŧóry do niego wkładam to 8-10kg, w zależności czy jadę na 2, 3 czy 5 dni.
    Zimą dochodzi do tego jeszcze czekan i raki, ale nie zdarzyło mi się jeszcze w nim nieść więcej niż 15kg (wliczając czteropak piwa).

    Wspominany Boost byłby wykorzystywany podobnie, więc teoretycznie, mógłbym kupić plecak z mniej wybajerzonym systemem nośnym, kŧóry byłby lżejszy.
    Idąc dalej, mógłbym obciąć jeszcze conieco z wagi ekwipunku i kupić plecak bez systemu nośnego np. Golite, ale akurat ergoActiv był dla mnie naprawdę wygodny, więc kosztem paru gramów, "kupuję" sobie komfort.

    Moją sugestią dla Ciebie, o ile nie masz zamiaru zmnijeszać wagi ładunku, jest plecak z systemem nośnym Kifaru albo innym wziętym z plecaka heavy + ultralekki worek/komora plecaka (bez takich bajerów jak palsy, kieszenie i inne duperele ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję ci za rzeczową i wyczerpującą odpowiedź. Cenię końcowa sugestię (jak i resztę rozważań).

    Ciekawa kwestia z tym obniżaniem wagi ekwipunku; czasami po prostu nie można.
    Nie będe się wgłębiał w szczegóły, tylko kombinował na każdym kroku i pod każdym kątem... Jest to powolny proces, i myślę że będę go przechodził jakiś czas.

    Mam pytanie (oczywiście, wspomniałeś już o pewnej względności, związanej z rozłożeniem ciężaru, itp.): jak sprawuje się system nośny plecaka, o którym piszesz? Chodzi mi głównie o rozłożenie wagi (ramiona w stosunku do bioder).

    W tej chwili jestem na rozstajach (na szczęście tylko na papierze, nie kupuję nic przez parę miesięcy). Pewnie skończy się to:

    A. Lekkie miejskie EDC czy krótsze wyprawy: coś w stylu Maxpedition Sabercat + szelki. Zestaw w miarę lekki, wygodny, przewiewny, no i fajne ćwiczenie w noszeniu mniejszej ilości / lżejszych rzeczy; [gdybym miał kasę, wybrałbym może Kifaru Koala]

    B. Krótsze i średnie wyprawy, aż do tych powiedzmy 20. kg: nic nie kupię, podkleję gąbką cieniutkie szelki Kifaru Xray-a

    C. Ekspedycje, dłuższe wyjazdy, hardkor: wojskowy ALICE (którego już znam i miałem (jeno w wersji z cienkimi szelkami - teraz wpakuję się w wersję bliższą oryginałowi).

    wariacja C: stelaż ALICE do eksperymentów, które zaproponowałeś pod koniec.Plus stopniowa wymiana sprzętu na lżejszy, bądź rezygnacja z jego części.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, z tym obniżaniem wagi ekwipunku to nie ja wymyśliłem, ale uwierz mi - warto.

    Jakieś 10-15 lat temu miałem w 80% ekwipunek z demobilu, muszę przyznać, że był wytrzymały, ale nie był lekki i wygodny. Teraz używam może 1 promila sprzętu militarnego i czuję różnicę w wadze, wygodzie ale najlepsze, że nie czuję różnicy w wytrzymałości.
    Oczywiście mowa o turystyce, a nie działaniach wojennych ;)

    Zauważ, że nie tylko turyści odchudzają wagę noszonego sprzętu - robią to właśnie największe armie świata.
    Odchudza się sprzęt, odzież, oporządzenie jak i broń - sławna konstrukcja MP-38/40 (Schmeiser) strzelał amunicją pistoletową 9mm, dzięki czemu żołnierz mógł przenosić więcej sztuk amunicji (teoretycznie o mniejszej sile penetracji, ale PM nie jest bronią precyzyjną ani nie używa się je na dużych dystansach).

    Dobry plecak powinien mieć mniej więcej stosunek rozkładu ciężaru biodra/szelki ~75%/25% i ten BD tak ma.
    Dobrze dobrany, spakowany i wyregulowany plecak teoretycznie może nie mieć w szelkach wcale pianek, o ile ma solidny pas biodrowy.

    Co do ustosunkowania się do konkretnych pomysłów - będzie mi ciężko, bo moje EDC jestem w stanie pomieścić w kieszeniach (noszę mały, 12 litrowy plecak, ale z myślą o przeniesieniu w nim np. zakupów zrobionych po pracy).

    Xray na zdjęciach ma całkiem dobrze wyglądający pas biodrowy, wiec szelki nie powinny jakoś zbyt wiele ładunku chyba przenosić...

    Alicja to rzeczywiście Hardkor - wagowy!
    Pisząc o solidnym systemie nośnym i lekkim worku myślałem raczej o eksperymentach z pasem biodrowym z Kifaru w takim stylu jak TU

    Pierwszym krokiem w odciążaniu jest właśnie rezygnacja z niepotrzebnych i nieużywanych rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń