21 marca 2015

Jak znoszę codzienność.

Zamiast pisać kolejny komentarz pod postem na blogu Katnego postanowiłem wrzucić fotki i parę słów o moim codziennym "piórniku".


Podobnie jak opisuje Katny, dla mnie taki pokrowiec noszony na codzień jest sposobem na zorganizowanie drobiazgów, których używam na tyle często, że chcę mieć je przy sobie. Nie "na wszelki wypadek", ale właśnie do użytku codziennego - po obcemu było by pewnie - EDU: Every Day Use.


Ale ja traktuję to jako kompleksowy (choć uzupełniający, to co mam w kieszeniach spodni) pakiet codziennych przydasiów - taki, który po przyjściu z pracy, wyciągnę z torby i wrzucę do kurtki jak wychodzę z synem na plac zabaw, albo wsiadając na rower, po prostu go złapię i wrzucę do biodrówki - zawiera więc w sobie zarówno sznurek, narzędzia jak i apteczkę.


Opis tego co w środku od górnego lewego rogu (celowo nie dzielę tego na kategorie, bo większość ma różnorakie zastosowanie np. rękawiczki posłużą przy udzielaniu pierwszej pomocy, jak i podczas naprawy roweru).

- różne plastry z opatrunkiem
- duct tape - ze dwa metry na płasko
- gaziki Leko
- pigułki przeciwbólowe i przeciw rozwolnieniu
- maska do sztucznego oddychania
- para rękawiczek nitrylowych
- ketonal w maści wpakowany w zgrzaną rurkę od napojów
- taśma odblaskowa w siatkowej kieszonce na froncie
- dwie agrafki wpięte w metkę producenta w środku organizera
- Leatherman Squirt PS4 - zadziwiająco pomocny mikro tool - choć do cięższych prac się nie nada*
- kluczyk od MelonTools, model Ronin "Anso" wz. 33 - ostateczne narzędzie napraw rowerowych i otwierania skrzynek elektrycznych na klatce ;)
- mokra chusteczka instant - wystarczą dwie krople wody i z pastylki rozwija się mocna, wiskozowa szmatka
- gwizdek na strusia - Acme Tornado model 636
- Photon Freedom Micro Covert red - czyli backup dla backupu backupu (niestety obudowy nie da rady zamienić z białą wersją)
- domowa podpałka (bawełna + wosk) i zapałki "kowbojskie"
- SpacePen Bullet
- opaski kablowe
- sznurek - parasznurówka, paracord, rep... zależy co akurat jest pod ręką - pozwala również przerobić organizer na biodrówkę lub torbę przez ramię

Na zdjęcie nie załapał się krótki kabel USB do telefonu i woskowe zatyczki do uszu (używam na hali maszyn, jak i w pokojach wieloosobowych).
Nie mam żadnego sprzętu do szycia - prawdę powiedziawszy nie przez niedocenienie jego przydatności (choć ostatni raz szyłem coś poza domem chyba z 8 lat temu), ale głównie ze względu na brak dobrego pomysłu na przenoszenie - ma być low profile i tactical ]:-> igła z zaplątaną nitką wyprowadza mnie z równowagi.
Może wpakowanie takiego zestawu do słomki i zatopienie końców?

Dobrym pomysłem, który na pewno wykorzystam, jest dołożenie zapasowej gotówki, choć raczej w postaci banknotu o niskim nominale niż bilonu - będzie lżej i bardziej low profile :D



*identyczne szczypce w Style PS złamałem odkręcając małą śrubę w stelażu łóżka, ale gwarancja Leathermana działa - bez dodatkowych pytań wymieniono mi toola na sprawnego, choć był problem, bo polityka producenta zakłada wymianę niekoniecznie na ten sam model - miałem dostać Micrę.



5 komentarzy:

  1. Jest też tańsza alternatywa dla Maxpedition. Sam używam organizera MFH i jestem zadowolony. Niewiele się różnią projektem i budową a do wykonania i materiałów też nie ma się co przyczepić.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym MFH podoba mi się, to że można go dopiąć do pasa/molle i gęstsze przeszycie "slotów" organizera po lewej stronie.
    W Max'ie tego brakuje. Ale układ kieszonek w nim wydaje mi się średnio trafiony - te dwie przegródki po prawej stronie, w moim przypadku byłyby kiepskim wyjściem - teraz noszę po lewej apteczkę, po prawej sporo innych rzeczy, których raczej nie upchnąłbym w te dwie kieszonki.
    Klapka na dokumenty i tasiemka oraz linka... no nie wiem...

    W moim Maxie cieszyłbym się, gdyby zamiast gumek po prawej była jeszcze jedna płaska kieszonka.

    Co do jakości MFH - ostatnio macałem ich ciuchy, pamiętam sprzed paru lat ich ładownice. Nie miałem tego organizera w rękach - może coś się polepszyło.

    Rozważałem jeszcze organizer od Condora, sporo tańszy, ale kogo nie pytałem, to zawsze dostawałem odpowiedź - jak możesz, dołóż do Maxpedition.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam się zastanawiam nad takim czymś, jest parę rzeczy których nie chciałbym przenosić z nożem szwajcarskim i kluczami, a o iPodzie i Smartphonie już nie mówiąc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń