2 godziny temu
3 czerwca 2009
A miało być tak pięknie.
W końcu udało mi się zdobyć worek, o którym docelowo myślałem projektując Nevisa.
Worek Tatonka Stausack XL ma podane wymiary: średnica 38cm, wysokość 100cm, co z prostego wzoru na pojemność walca powinno dać ponad 100L, rozmiar mniejszy, przy wymiarach 30 x 67cm powinien mieć coś koło 60L.
Niestety, porównanie obu worków L i XL wypadło tak, że stałem się posiadaczem tego większego. Mniejszy zmieściłby co najwyżej śpiwór i kurtkę z Primaloftu.
Wysokość dużego worka jest w sam raz - pozwala dopakować sporą liczbę rzeczy, a jeśli nie jest w pełni potrzebna - po prostu się ją roluje.
Natomiast szerokość/średnica wora jest zbyt duża - 38cm sprawia, że wór jest albo masakrycznie rozepchany na boki, albo wolna przestrzeń wypełnia się powietrzem i tworzy "baleron".
Problem polega na tym, że z dostępnych suchych worków, ten jest jednym z najlżejszych i największych - w przystępnej cenie oczywiście.
Sądzę, że wystarczająca średnica worka to 28-30cm, przy wysokości 100-120cm.
Takie wymiary zapewniają też jakąś przyzwoitą pojemność - przypominam, że nie jest to plecak dla ultraminimalisty, ale duży wór wagi lekkiej.
Na poniższych zdjęciach ponadto widać, że przy tej wysokości, trzeba przesunąć górne troki kompresyjne wyżej.
Etykiety:
backpack,
item,
kit review
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo mi się ta konstrukcja Twoja podoba bo jest elastyczna i umożliwia dłuższe wypady. Co prawda widziałem już podobne ale wzoruje się przynajmniej na najlepszych. Poszukaj do tego w necie worka Sea To Summit o nazwie Ultra-Sil Pack Liner http://www.seatosummit.com.au/showdetail.php?Code=APLU
OdpowiedzUsuńMoże gdzieś w EU dostaniesz bo w Polsce nie widziałem jak na razie.
Pozdrawiam
Podobną konstrukcję widziałem tylko na Backpackinglight, ale ona jest tylko podobna z wyglądu - szelki są mocowane bezpośrednio do worka, nie ma możliwości dostosowania położenia troków do objętości bagażu/worka no i jest to konstrukcja z założenia ultra-lekka, a nie po prostu lekka - nie ma stelaża a pas biodrowy jest raczej wątły.
OdpowiedzUsuńNa krótkie wyjazdy wystarcza mi 30-to litrowy plecak, a na dłuższe (a w planach mam też "wyższe") trzeba zabrać niestety ciut więcej, jeśli do tego dołożę wagę raków, czekana, liny itd. to stelaż w systemie nośnym i solidny pas biodrowy jest usprawiedliwiony :)
Worki S2S niestety też się tu też nie sprawdzą - ten Tatonki ma mniejszą szerokość a i tak się "wybula" na boki, muszę znaleźć coś o tej samej wysokości ale o mniejszej średnicy/szerokości.
Dostępność S2S jest coraz lepsza, co parę miesięcy pojawiają się nowe produkty, jednak w wielu przypadkach nie trafiają do sklepów ze względu na wysoką cenę i małe zainteresowanie produktem - przykład poncho z cordury silikonizowanej - dystrybutor miał jedną sztukę do pokazania, ale nawet ceny w cenniku nie podał. Lekki sprzęt to ciężki kawałek chleba ;))
Poszukaj plecaków firmy Equinox - mają dwa dość podobne rozwiązania.
OdpowiedzUsuńZnalazłem, wyglądają interesująco pod kątem lżejszej turystyki, kto wie, może tego typu konstrukcję zastosuję jak będę myślał o wymianie plecaka na wypady beskidzkie :)
OdpowiedzUsuńNajpierw jednak moją konstrukcję będę chciał jakoś wypróbować w cięższych warunkach wysokogórskich/zimowych, bo na takie warunki ją m.in. przygotowywałem, ale to niestety nie w tym roku.